„Prawdziwa miłość wcześnie spisuje testamenty”
Nemer Ibn El Barut
JAMIE:
Dziś kolejny dzień kręcenia kolejnej
części Darów Anioła starałem się jak najlepiej zagrać, ale
przez to że całe popołudnie rozmyślałem o Jessica i o tym do
czego doszło wczoraj między mną a Lily znów nic mi nie szło. Gdy
reżyser zarządził przerwę poszedłem wprost do swojej przyczepy
by odpocząć i jakoś pozbierać się do kupy, gdy tylko wszedłem
do środka usłyszałem dzwonek mojej komórki lecz nim zdążyłem
odebrać połączenie się urwało, ciekaw kto dzwonił wszedłem w
'połączenia nie odebrane' okazało się że było aż 5 połączeń
od Jessiki przestraszony że coś się musiało stać od razu
wykręciłem jej numer.
JASSICKA:
Będąc w pracy rozmyślałam o Jamiem
i o tym jak zareaguje gdy powiem mu o moim rozstaniu z Jackiem, nie
wiedziałam kiedy znów go spotkam a tak bardzo chciałam mu to
powiedzieć postanowiłam więc że zadzwonię do niego i umówię
się na spotkanie lecz niestety nie odbierał po kilku próbach
dodzwonienia się dałam spokój mając nadzieje ze oddzwoni. Po
ostatniej próbie nie musiałam długo czekać bo gdy tylko się
odwróciłam zadzwoniła moja komórka a na wyświetlaczu pojawił
się napis 'KSIĄŻE'.
- Cześć kwiatuszku
- Cześć książę – przywitałam
się z moim ukochanym
- Dzwoniłaś, coś się stało –
zapytał poddenerwowany
- Tak, to znaczy Nie – chciałam mu
jak najszybciej powiedzieć o moim rozstaniu ale to nie była rozmowa
na telefon
- Więc tak czy nie? - dociekał coraz
bardziej się denerwując
- Chciałabym się dziś z tobą
spotkać, musimy porozmawiać
- Nie strasz mnie kwiatku powiedz o co
chodzi
- To nic strasznego, ale to nie jest
rozmowa na telefon - powiedziałam
- Proszę powiedz – poprosił
błagalnym tonem
- Nie ma mowy potraktuj to jako
niespodziankę przyjedz dziś do mnie do pracy będę na ciebie
czekać – oznajmiłam chciałam mu zrobić niespodziankę
- Ale kwiatuszku... - próbował wciąż
wyciągnąć ode mnie o co chodzi
- Żadne ale. Kocham cię mój książę
– powiedziałam musiałam już jak najszybciej zakończyć tą
rozmowę gdyż jeszcze trochę i bym mu to powiedziała przez telefon
- Ja ciebie bardziej Kwiatuszku -
wyznał
- To do zobaczenia – powiedziałam
żegnając się
- Na razie kwiatuszku kocham cię –
powiedział po czym się rozłączył
LILY:
Dziś Jamie znów dziwnie się
zachowywał więc postanowiłam z nim porozmawiać na przerwie
podczas zdjęć ruszyłam za nim do jego przyczepy lecz gdy już
miałam wchodzić usłyszałam jak z kimś rozmawia najpierw myślałam
że to jego agent ale gdy usłyszałam jak swojego rozmówcę nazwał
'kwiatkiem' wiedziałam że coś nie gra dlatego musiałam się
dowiedzieć o co chodzi i przysłuchiwałam się dalszej rozmowie.
- Dzwoniłaś, coś się stało –
zapytał poddenerwowany
- ...
- Więc tak czy nie? - dociekał
coraz bardziej się denerwując
- ...
- Nie strasz mnie kwiatku powiedz o
co chodzi
- ...
- Proszę powiedz – poprosił
błagalnym tonem
- ...
- Ale kwiatuszku...
- ...
- Ja ciebie bardziej Kwiatuszku -
wyznał
- ...
- Na razie kwiatuszku kocham cię –
powiedział po czym się rozłączył
Byłam w szoku jednak dobrze
przeczuwałam Jamie miał kogoś na boku musiałam jak najszybciej
dowiedzieć się kim jest ta suka i się jej pozbyć. Postanowiłam więc że po zakończeniu zdjęć będę śledzić Jamiego.
JAMIE:
Po zakończeniu dzisiejszych zdjęć
Lily chciała się ze mną umówić, lecz powiedziałem jej że muszę
coś załatwić i nie wiem o której wrócę więc dziś się już
nie spotkamy po czym od razu wsiadłem do swojego JAGUARA i ruszyłem
na spotkanie z Jessicą. Kiedy tylko dotarłem na miejsce wszedłem
do sklepu i od razu ujrzałem Jessice miała na sobie krótką białą
miniówę i biały top na ramiączkach wygadała jak anioł.
Gdy tylko mnie zobaczyła od razu rzuciła mi się w ramiona.
JESSICKA
Gdy tylko mnie zobaczyła od razu rzuciła mi się w ramiona.
- Nareszcie jesteś – wykrzyknęła
po czym wpiła mi się w usta, a ja odwzajemniłem każdy jej
pocałunek. Gdy już się od siebie oderwaliśmy. Postanowiłem
zapytać o co jej chodzi.
- Jessico możesz mi powiedzieć w
końcu co się stało.
- Ja... nie wiem jak zacząć –
zaczęła się
- Najlepiej prosto z mostu wiesz że ze
mną możesz być szczera
- Dobrze a więc wczoraj Jack poprosił
mnie o rękę a ja się ...
- No to życzę szczęścia –
powiedziałem po czym ruszyłem do wyjścia byłem okropnie zły.
JASSICKA:
Słysząc jak mówię o zaręczynach
Jamie się wkurzył i nie dając mi skończyć zdania ruszył do
wyjścia.
- Nie zgodziłam się – krzyknęłam
za nim słysząc to przystaną
- Co ? - zapytał z niedowierzaniem
- To co słyszałeś odmówiłam mu i
całkowicie zakończyłam swój związek z nim powiedziałam że
zakochałam się w innym
Jamie usłyszawszy to podszedł i bez
słowa wpił się w moje usta a oderwawszy się szepną
- Mam nadzieje że to ja jestem tym
innym
- Tak książę od dziś należę tylko
do ciebie całym ciałem, sercem i duszą, jestem twoja Jamie – gdy
to powiedziałam Jamie spojrzał mi głęboko w oczy po czym bez
słowa ponownie wpił się w moje usta wciąż całując się
zaczęliśmy kierować się na zaplecze nasze serca przyspieszyły
pragnęliśmy siebie nawzajem będąc już na zapleczu jamie ściągną
mi bluzkę całował moja szyje dekolt gdy rozpiłam i zdjęłam jego
koszule usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do sklepu lecz mój książę
wciąż nie zaprzestawał pocałunków.
- Kochanie przestań muszę iść na
sklep klient przyszedł – powiedziałam odpychając go –
obiecuje że jak tylko wyjdzie to zamknę sklep i dokończymy –
powiedziałam z uśmiechem.
LILY:
JASSICKA:
Gdy założyłam z powrotem na siebie bluzkę i wyszłam na sklep ujrzałam Lily. - pomóc w czymś zapytałam – chcąc zachować pozory
LILY:
Widząc
przez szybę jak Jamie całuje tą sukę byłam wściekła
natychmiast postanowiłam to przerwać gdy weszłam do sklepu miałam
ochotę urządzić awanturę lecz postanowiłam że zakończę to w
inny sposób udając że przyszłam na zakupy zaczęłam opowiadać o
mojej wczorajszej nocy z Jamiem.
JASSICKA:
Gdy założyłam z powrotem na siebie bluzkę i wyszłam na sklep ujrzałam Lily. - pomóc w czymś zapytałam – chcąc zachować pozory
- Tak potrzebuje czegoś bardzo
seksownego na dzisiejszy wieczór wychodzę z narzeczonym i mam
nadzieje że wieczór zakończy się tak jak ostatnio, wie pani co
mam na myśli. - spojrzała na mnie porozumiewawczo – Założę się
że pani chłopak też zdarł z pani niejedną sukienkę. Byłam w
szoku słysząc jej słowa nie chciałam w nie wierzyć lecz czy
miała by powód kłamać. Wszystko się we mnie gotowało lecz nie
mogłam tego okazać, zachowałam się profesjonalnie jak gdyby nigdy
nic obsłużyłam Lily po czym zamknęłam sklep i wróciłam na
zaplecze. Gdy Jamie tylko mnie zobaczył od razu przyciągną mnie do
siebie i pocałował ja zaś natychmiast go odepchnęłam i
spoliczkowałam.
- Auu za co? - wykrzykną zaskoczony
- Nigdy więcej mnie nie tkniesz, nie
mam zamiaru być twoją zabawką.
- Ale kwiatuszku o co chodzi
- Nie udawaj, już wszystko wiem,
zerwałam dla ciebie kilkuletni związek a ty jak mi się odpłacasz
idziesz z nią do łóżka. Byłam naiwna myśląc że gdy
powiedziałeś że dokonałeś wyboru miałeś na myśli mnie.
- Bo miałem na myśli ciebie
- Niewierze ci, wracaj lepiej do
narzeczonej
- Co o czym ty mówisz nie zaręczyłem
się
- Akurat i pewnie powiesz że z nią
nie spałeś
- Owszem przespałem się z nią i
strasznie tego żałuje proszę wybacz mi
- Nawet jeśli wybaczę to jaką mogę
mieć pewność że więcej tego nie zrobisz jak mogę ci zaufać
- Zerwę z nią – oznajmił
- Nie wieże ci – rzuciłam hardo
- Przekonasz się – powiedział po
czym wyszedł byłam na niego wściekła za to co zrobił lecz nie
mogłam go ponownie stracić natychmiast wybiegłam za nim – Jamie!
- krzyknęłam chcąc go zatrzymać kiedy zobaczyłam że już po
drugiej stronie ulicy otwiera auto, nie rozglądając się wbiegłam
na ulice a potem był już tylko pisk opon, ból i jego twarz
znikająca w ciemności.
***
Jak myślicie co będzie
dalej ? Czy miłość Jamiego i Jessiki spisała już swój testament
? Następny rozdział być może jutro? Proszę o komentarze bo
osobiście niezbyt jestem z niego zadowolona czekam na waszą opinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz