czwartek, 24 lipca 2014

Rozdział 8




„Prawdziwa miłość wcześnie spisuje testamenty”
Nemer Ibn El Barut


JAMIE:

Dziś kolejny dzień kręcenia kolejnej części Darów Anioła starałem się jak najlepiej zagrać, ale przez to że całe popołudnie rozmyślałem o Jessica i o tym do czego doszło wczoraj między mną a Lily znów nic mi nie szło. Gdy reżyser zarządził przerwę poszedłem wprost do swojej przyczepy by odpocząć i jakoś pozbierać się do kupy, gdy tylko wszedłem do środka usłyszałem dzwonek mojej komórki lecz nim zdążyłem odebrać połączenie się urwało, ciekaw kto dzwonił wszedłem w 'połączenia nie odebrane' okazało się że było aż 5 połączeń od Jessiki przestraszony że coś się musiało stać od razu wykręciłem jej numer.

JASSICKA:

Będąc w pracy rozmyślałam o Jamiem i o tym jak zareaguje gdy powiem mu o moim rozstaniu z Jackiem, nie wiedziałam kiedy znów go spotkam a tak bardzo chciałam mu to powiedzieć postanowiłam więc że zadzwonię do niego i umówię się na spotkanie lecz niestety nie odbierał po kilku próbach dodzwonienia się dałam spokój mając nadzieje ze oddzwoni. Po ostatniej próbie nie musiałam długo czekać bo gdy tylko się odwróciłam zadzwoniła moja komórka a na wyświetlaczu pojawił się napis 'KSIĄŻE'.
- Cześć kwiatuszku
- Cześć książę – przywitałam się z moim ukochanym
- Dzwoniłaś, coś się stało – zapytał poddenerwowany
- Tak, to znaczy Nie – chciałam mu jak najszybciej powiedzieć o moim rozstaniu ale to nie była rozmowa na telefon
- Więc tak czy nie? - dociekał coraz bardziej się denerwując
- Chciałabym się dziś z tobą spotkać, musimy porozmawiać
- Nie strasz mnie kwiatku powiedz o co chodzi
- To nic strasznego, ale to nie jest rozmowa na telefon - powiedziałam
- Proszę powiedz – poprosił błagalnym tonem
- Nie ma mowy potraktuj to jako niespodziankę przyjedz dziś do mnie do pracy będę na ciebie czekać – oznajmiłam chciałam mu zrobić niespodziankę
- Ale kwiatuszku... - próbował wciąż wyciągnąć ode mnie o co chodzi
- Żadne ale. Kocham cię mój książę – powiedziałam musiałam już jak najszybciej zakończyć tą rozmowę gdyż jeszcze trochę i bym mu to powiedziała przez telefon
- Ja ciebie bardziej Kwiatuszku - wyznał
- To do zobaczenia – powiedziałam żegnając się
- Na razie kwiatuszku kocham cię – powiedział po czym się rozłączył

LILY:

Dziś Jamie znów dziwnie się zachowywał więc postanowiłam z nim porozmawiać na przerwie podczas zdjęć ruszyłam za nim do jego przyczepy lecz gdy już miałam wchodzić usłyszałam jak z kimś rozmawia najpierw myślałam że to jego agent ale gdy usłyszałam jak swojego rozmówcę nazwał 'kwiatkiem' wiedziałam że coś nie gra dlatego musiałam się dowiedzieć o co chodzi i przysłuchiwałam się dalszej rozmowie.

- Dzwoniłaś, coś się stało – zapytał poddenerwowany
- ...
- Więc tak czy nie? - dociekał coraz bardziej się denerwując
- ...
- Nie strasz mnie kwiatku powiedz o co chodzi
- ...
- Proszę powiedz – poprosił błagalnym tonem
- ...
- Ale kwiatuszku...
- ...
- Ja ciebie bardziej Kwiatuszku - wyznał
- ...
- Na razie kwiatuszku kocham cię – powiedział po czym się rozłączył

Byłam w szoku jednak dobrze przeczuwałam Jamie miał kogoś na boku musiałam jak najszybciej dowiedzieć się kim jest ta suka i się jej pozbyć. Postanowiłam więc że po zakończeniu zdjęć będę śledzić Jamiego.

JAMIE:

Po zakończeniu dzisiejszych zdjęć Lily chciała się ze mną umówić, lecz powiedziałem jej że muszę coś załatwić i nie wiem o której wrócę więc dziś się już nie spotkamy po czym od razu wsiadłem do swojego JAGUARA i ruszyłem na spotkanie z Jessicą. Kiedy tylko dotarłem na miejsce wszedłem do sklepu i od razu ujrzałem Jessice miała na sobie krótką białą miniówę i biały top na ramiączkach wygadała jak anioł. 

JESSICKA


Gdy tylko mnie zobaczyła od razu rzuciła mi się w ramiona.
- Nareszcie jesteś – wykrzyknęła po czym wpiła mi się w usta, a ja odwzajemniłem każdy jej pocałunek. Gdy już się od siebie oderwaliśmy. Postanowiłem zapytać o co jej chodzi.
- Jessico możesz mi powiedzieć w końcu co się stało.
- Ja... nie wiem jak zacząć – zaczęła się
- Najlepiej prosto z mostu wiesz że ze mną możesz być szczera
- Dobrze a więc wczoraj Jack poprosił mnie o rękę a ja się ...
- No to życzę szczęścia – powiedziałem po czym ruszyłem do wyjścia byłem okropnie zły.

JASSICKA:

Słysząc jak mówię o zaręczynach Jamie się wkurzył i nie dając mi skończyć zdania ruszył do wyjścia.
- Nie zgodziłam się – krzyknęłam za nim słysząc to przystaną
- Co ? - zapytał z niedowierzaniem
- To co słyszałeś odmówiłam mu i całkowicie zakończyłam swój związek z nim powiedziałam że zakochałam się w innym
Jamie usłyszawszy to podszedł i bez słowa wpił się w moje usta a oderwawszy się szepną
- Mam nadzieje że to ja jestem tym innym
- Tak książę od dziś należę tylko do ciebie całym ciałem, sercem i duszą, jestem twoja Jamie – gdy to powiedziałam Jamie spojrzał mi głęboko w oczy po czym bez słowa ponownie wpił się w moje usta wciąż całując się zaczęliśmy kierować się na zaplecze nasze serca przyspieszyły pragnęliśmy siebie nawzajem będąc już na zapleczu jamie ściągną mi bluzkę całował moja szyje dekolt gdy rozpiłam i zdjęłam jego koszule usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do sklepu lecz mój książę wciąż nie zaprzestawał pocałunków.
- Kochanie przestań muszę iść na sklep klient przyszedł – powiedziałam odpychając go – obiecuje że jak tylko wyjdzie to zamknę sklep i dokończymy – powiedziałam z uśmiechem.

LILY:

Widząc przez szybę jak Jamie całuje tą sukę byłam wściekła natychmiast postanowiłam to przerwać gdy weszłam do sklepu miałam ochotę urządzić awanturę lecz postanowiłam że zakończę to w inny sposób udając że przyszłam na zakupy zaczęłam opowiadać o mojej wczorajszej nocy z Jamiem.

JASSICKA:

Gdy założyłam z powrotem na siebie bluzkę i wyszłam na sklep ujrzałam Lily. - pomóc w czymś zapytałam – chcąc zachować pozory
- Tak potrzebuje czegoś bardzo seksownego na dzisiejszy wieczór wychodzę z narzeczonym i mam nadzieje że wieczór zakończy się tak jak ostatnio, wie pani co mam na myśli. - spojrzała na mnie porozumiewawczo – Założę się że pani chłopak też zdarł z pani niejedną sukienkę. Byłam w szoku słysząc jej słowa nie chciałam w nie wierzyć lecz czy miała by powód kłamać. Wszystko się we mnie gotowało lecz nie mogłam tego okazać, zachowałam się profesjonalnie jak gdyby nigdy nic obsłużyłam Lily po czym zamknęłam sklep i wróciłam na zaplecze. Gdy Jamie tylko mnie zobaczył od razu przyciągną mnie do siebie i pocałował ja zaś natychmiast go odepchnęłam i spoliczkowałam.
- Auu za co? - wykrzykną zaskoczony
- Nigdy więcej mnie nie tkniesz, nie mam zamiaru być twoją zabawką.
- Ale kwiatuszku o co chodzi
- Nie udawaj, już wszystko wiem, zerwałam dla ciebie kilkuletni związek a ty jak mi się odpłacasz idziesz z nią do łóżka. Byłam naiwna myśląc że gdy powiedziałeś że dokonałeś wyboru miałeś na myśli mnie.
- Bo miałem na myśli ciebie
- Niewierze ci, wracaj lepiej do narzeczonej
- Co o czym ty mówisz nie zaręczyłem się
- Akurat i pewnie powiesz że z nią nie spałeś
- Owszem przespałem się z nią i strasznie tego żałuje proszę wybacz mi
- Nawet jeśli wybaczę to jaką mogę mieć pewność że więcej tego nie zrobisz jak mogę ci zaufać
- Zerwę z nią – oznajmił
- Nie wieże ci – rzuciłam hardo
- Przekonasz się – powiedział po czym wyszedł byłam na niego wściekła za to co zrobił lecz nie mogłam go ponownie stracić natychmiast wybiegłam za nim – Jamie! - krzyknęłam chcąc go zatrzymać kiedy zobaczyłam że już po drugiej stronie ulicy otwiera auto, nie rozglądając się wbiegłam na ulice a potem był już tylko pisk opon, ból i jego twarz znikająca w ciemności.

***

Jak myślicie co będzie dalej ? Czy miłość Jamiego i Jessiki spisała już swój testament ? Następny rozdział być może jutro? Proszę o komentarze bo osobiście niezbyt jestem z niego zadowolona czekam na waszą opinie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz