Z GÓRY DZIĘKUJE ZA POMOC JEDNEJ Z MOICH CZYTELNICZEK
JESSICA
Nie wiem czy dobrze robię ale
postanowiłam zaufać Jamiemu mam nadzieję że nie będę tego
żałować. Byliśmy już w drodze powrotnej w aucie panowała cisza
a ja wtulona w ramie Jamiego rozmyślałam o tym jak to wszystko
teraz będzie wyglądać, gdy nagle z rozmyślań wyrwał mnie głos
Jamiego.
- Już jesteśmy kochanie –
rozejrzałam się rzeczywiście staliśmy pod moja kamienica
- Szkoda – szepnęłam ze smutkiem w
glosie po czym dodałam
- Tak ale niestety muszę wracać do
siebie, poza tym Lily pewnie na mnie czeka. spojrzałam w oczy
Jamiego i pocałowałam go delikatnie w policzek. -To...do następnego
razu.- powiedziałam i uśmiechnęłam się po czym wysiadła z
samochodu. Raz jeszcze obejrzałam się za siebie, ale Jamie już
odjechał. Westchnęłam i pchnęłam drzwi prowadzące na klatkę.
Weszłam po schodach nadal rozmyślając o Jamiem. Otworzyłam drzwi,
po czym na ciemku dotknęłam przycisku i rozbłysło światło.
- Niespodzianka! - z ukrycia wyskoczyli
wszyscy moi przyjaciele i rodzina. A na ich czele stał Jack
- Wszystkiego najlepszego kochanie –
powiedział podchodząc i czule mnie całując spodziewałam się że
czeka mnie jakaś niespodzianka gdyż tak naprawdę moje urodziny
były dziś a z Rebeką świętowałam je wcześniej gdyż ta miała
wyjechać do rodziców w Jersey które było naszym rodzinnym
miasteczkiem i w którym obie się wychowałyśmy. Dziś zaś jak co
roku miałam świętować je z Jackiem więc wiedziałam że zapewne
czeka mnie jakaś niespodzianka.
- dziękuje – odpowiedziałam nieco
zaskoczona. Gdy wszyscy już złożyli mi życzenia i wręczyli
prezenty rozkręciła się zabawa było naprawdę fajnie lecz każda
impreza musi mieć swoja aferę po jakichś 2 godzinach na środek
pokoju wyszedł Jack ciągnąc mnie za sobą.
- Uwaga chciałbym coś ogłosić -
powiedział i wtem muzyka ucichła a wszyscy umilkli. Jeszcze 3 lata
temu marzyłam o tym co miało się teraz wydarzyć, pragnęłam tego
zaś teraz była to najgorsza rzecz jaka mogła mi się przytrafić a
mianowicie były to zaręczyny z Jackiem.
– Jessico korzystając z tego że są
tu dziś wszyscy nasi znajomi i bliscy chciałbym wręczyć ci
jeszcze jedna niespodziankę – powiedział po czym wyciągną z
kieszeni małe czarne pudełeczko i otworzywszy je ukląkł na jedno
kolano – Jessico Roberts przyrzekam kochać cie każdego dnia
mojego życia czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moja żoną.
- zapytał a ja nie wiedziałam co powiedzieć kocham go ale czy
wystarczająco by powiedzieć TAK poza tym przecież obiecałam sobie
ze jak wrócę to zerwę z Jackiem a zamiast tego się z nim zaręczam
nie odmowie mu gdy nasi bliscy i znajomi na nas patrzą i oczekują
odpowiedzi ale nie mogę się też zgodzić i zaraz po imprezie z nim
zerwać, powiedzieć że między nami koniec jedyne co teraz przyszło
mi do głowy to ucieczka więc bez słowa wybiegłam z mieszkania nie
wiedziałam co robić, dokąd iść, więc po prostu zapłakana
biegłam przed siebie.
JACK
Byłem zszokowany zachowaniem Jessico
nie przypuszczałem że zrobi mi coś takiego dlaczego uciekła,
myślałem że chce tego tak samo jak ja, nie miałem pojęcia o co
chodzi wybiegłem za nią lecz jej już nie było. Wróciłem więc
do gości i by jakoś załagodzić tą sytuacje powiedziałem
wszystkim że zaskoczyłem Jessice i dlatego wybiegła.
JESSICA
Po kilku godzinach błąkania się po
mieście i rozmyślaniu postanowiłam w końcu wrócić z nadzieją
że wszyscy z mojego mieszkania już wyszli gdy dotarłam na miejsce
weszłam i na szczęście nikogo nie było poza Jacem siedzącym w
fotelu i czekającym na wyjaśnienia.
- Jessico co się stało, czemu
wybiegłaś, myślałem że tego chcesz
- Jack ja po prostu nie mogę
- Nie kochasz mnie już? - zapytał
- Kocham i właśnie dlatego nie mogę
za ciebie wyjść, posłuchaj jeszcze 2 lata temu bym zgodziła się
bez wahania ale teraz nie mogę ci tego zrobić. Poza tym zasługujesz
na kogoś lepszego
- Ale ja chce ciebie Jessico i tylko
ciebie – powiedział zbliżając się i przyciągając mnie do
siebie wpił się w moje usta
- Nie – krzyknęłam odpychając go
od siebie po czym już spokojnym głosem dodałam – to koniec Jack
nie mogę tak dalej jesteś wspaniałym facetem a ja na ciebie nie
zasługuje
- Nie mów tak kochanie
- Jack ja zdradziłam cie –
powiedziałam spuszczając wzrok nie potrafiłam mu spojrzeć w oczy
- Co zrobiłaś!? -krzykną z
niedowierzaniem
- To co słyszałeś spałam z innym
- Jak mogłaś ?! Boże ale ze mnie
kretyn !
- Posłuchaj kocham cie i zawsze będę
ale nie jestem już w tobie zakochana może po prostu nie jesteśmy dla
siebie odpowiedni a może gdybym wcześniej wiedziała że chcesz
mnie tak bardzo jak ja chciałam ciebie to byli byśmy już
małżeństwem. lecz odkąd spotkałam jego, wszystko się zmieniło
i wiem że nie mam prawa prosić byś mi wybaczył dlatego, tego nie
oczekuje, ale mimo wszystko przepraszam i mam nadzieje że kiedyś mi
wybaczysz. - powiedziałam zaś Jack tylko spojrzał na mnie i ze
łzami w oczach podszedł i delikatnie mnie pocałował
- Żegnaj Jessico – szepną
oderwawszy się ode mnie po czym wyszedł zaskoczył mnie prędzej
spodziewałam się że mnie spoliczkuje, a on zamiast tego mnie
pocałował.
JAMIE
Gdy wszedłem do swojej rezydencji było
już bardzo późno dlatego byłem już pewien że z Lily zobaczę
się jutro na planie zmęczony podróżą poszedłem się położyć
lecz kiedy wszedłem do sypialni ujrzałem Lily siedziała na łóżku
mając na sobie jedynie bardzo seksowną białą koszulkę nocną.
- Wow – wydusiłem z siebie
zaskoczony jej widokiem
- Cześć skarbie czekałam na ciebie –
powiedziała po czym podeszła wpijając się w moje usta
- Lily daj spokój nie mam dziś na to
ochoty - powiedziałem oderwawszy się od niej
- Ale, Jamie co się dzieje czemu nie
chcesz,, coś nie tak?
- Nie, po prostu jestem zmęczony –
skłamałem po czym dodałem – idę pod prysznic – gdy zobaczyłem
jak Lily słysząc to się uśmiecha natychmiast dodałem – SAM
- Ale, zaczekaj ja już tak nie mogę
gadaj co jest grane. Masz kogoś prawda. - krzyknęła z wyrzutem
- Nie, to nie tak. - zaprzeczyłem
- A jak ? Myślisz że ja nie widzę co
się dzieje gadaj kim ona jest?
- Och daj spokój Lily. Co cie napadło?
- Pomyślmy, może to że mój facet
mnie zdradza - krzyczała
- To że nie mam ochoty na seks już
znaczy że cię zdradzam?
- Nie chodzi tylko o seks ja już nawet
nie pamiętam kiedy ostatnio powiedziałeś że mnie kochasz.
- Myślałem że to wiesz.
- Zmieniłeś się, co ty zrobiłeś z
moim chłopakiem – powiedziała patrząc na mnie a po jej
policzkach spłynęły łzy wyminęła mnie i skierowała się do
drzwi sypialni musiałem coś zrobić jeśli pozwolę jej teraz wyjść
to tak jakbym powiedział jej o Jessice a teraz jeszcze nie mogę
pozwolić by mój romans wyszedł na jaw, więc natychmiast
zagrodziłem drogę Lily i spojrzawszy w jej oczy bez słowa
przyciągnąłem ja do siebie i wpiłem w jej usta a między
pocałunkami wyszeptałem kocham cię, nawet nie wiedziałem kiedy
znaleźliśmy się w łóżku kochając, muszę przyznać że to była
szalona noc.
JESSICA
Całą noc nie spałam tylko
rozmyślałam nad tym czy dobrze zrobiłam mówiąc Jackowi że w
moim sercu jest ktoś inny, ale w zasadzie to cieszyłam się że nie
będę musiała już dłużej okłamywać Jaca i nie będę miała
już wyrzutów sumienia kiedy będę z Jamiem. Nie mogę się już
doczekać kiedy powiem Jamiemu o tym że należę już tylko do
niego.
LILY
Byłam taka szczęśliwa gdy obudziłam
się wtulona w ramiona Jamiego może rzeczywiście ostatnio był
przemęczony, a ja go oskarżałam o romans muszę mu to wynagrodzić.
- Przepraszam – szepnęłam czule –
nie miałam podstaw by cie o coś oskarżać
- Nie szkodzi – powiedział po czym
mnie pocałował a oderwawszy się ode mnie szepną – kocham cie
- Ja ciebie też – powiedziałam
szczęśliwa
JAMIE
Czułem się okropnie okłamując Lily
a jednocześnie zdradzając Jessice, obiecałem jej że nie prześpię
się więcej z Lily a tu proszę. Co ja do diabła wyrabiam muszę
coś z tym zrobić Jessica nie może dowiedzieć się o tej nocy.
***
Wiem że rozdział krótki ale
chciałam pozostawić nutkę tajemnicy. Jak myślicie co będzie
dalej czy Jessica dowie się o tym że Jamie przespał się z Lily i
wyznał jej miłość ? I jak zareaguje Jaime na wiadomość o
niedoszłych zaręczynach Jessici oraz o tym że zerwała z
Jackiem?Pozdrawiam i Proszę o wasze komentarze. Autorka.
Boski <3333
OdpowiedzUsuń