niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 6



JESSICA

Dopiero pocałunek Jamiego mnie otrząsną z transu, którym były moje myśli. Kiedy się od siebie oderwaliśmy jamie tak jak ja ciężko oddychał i spoglądnąwszy mi głęboko w oczy, pogładził po policzku i szepnął
- Kocham Cię
- Powtórz to - powiedziałam zaskoczona tym że on pierwszy mi to powiedział zazwyczaj trudno z faceta wydusić te 2 słowa poza tym nasza znajomość nie trwa tak bardzo długo więc byłam zaskoczona jego wyznaniem
- Ale co? - odpowiedział udając że nie wie o co mi chodzi
- Och... no jasne teraz to nie wiesz o co mi chodzi. - powiedziałam lekko wyprowadzona z równowagi chodź wiedziałam ze on się tylko ze mną drażni dlatego postanowiłam mu się odpłacić udając nadąsaną wstałam z wersalki i ruszyłam w kierunku holu. Kiedy już tam byłam postanowiłam trochę pozwiedzać więc ruszyłam do zachodniego skrzydła domu, gdzie znalazłam salon, w którym usiadłam i zaczęłam oglądać telewizję tak naprawdę nie byłam na niego zła chciałam tylko sprawdzić co zrobi i które z nas bez drugiego dłużej wytrzyma. Jeżdżąc po kanałach czekałam z nadzieją że może zaraz za mną pojawi się Jamie lecz go nie było nie mogąc dłużej usiedzieć w miejscu stwierdziłam że jak zwykle nic nie ma w telewizji więc wyłączyłam telewizor po czym wstałam z kanapy i zaczęłam krążyć po domu w poszukiwaniu kuchni lecz tak naprawdę miałam wciąż nadzieje ze natknę się na Jamiego i to on będzie tym który nie wytrzyma i pierwszy do mnie przyjdzie. Idąc holem z jednego z póki usłyszałam muzykę, gdy zajrzałam przez lekko uchylone drzwi do pokoju, ujrzałam Jamiego który siedział i grał na fortepianie. Melodia którą grał była przepiękna „ten to potrafi zwabić dziewczynę” po cichu wiec weszłam do pokoju i zakradając się zaszłam Jamiego od tyłu i nachyliwszy się szepnęłam mu do ucha
- Ja ciebie bardziej książę
jamie zaś drygną najwidoczniej nie usłyszał moich kroków
lecz nie mówiąc ani słowa pociągną mnie do siebie tak ze wylądowałam na jego kolanach
po czym odgarną moje włosy i czule szepną mi do ucha
- Po 1000 kroć razy kocham cie – słysząc to uśmiechnęłam się
- Szkoda ze dziś musimy już wracać - powiedziałam smutniejąc
- Tak ale dopiero wieczorem – powiedział uśmiechając się podstępnie po czym dodał – a póki co jesteś jaszcze moja – i pchną mnie na kanapę następne kłatwszy się na mnie wpił się w moje usta.


LILY

Już od pewnego czasu Jamie nie był sobą gdy pytałam o co chodzi mówił że to przemęczenie ale ja czuje że coś jest nie tak, a teraz nawet wyjechał i nikt nie wie dokąd poza Tylerem który nie chce nic zdradzić. Potrzebowałam z kimś porozmawiać bo jeśli dalej będę tak rozmyślać to oszaleje dlatego postanowiłam umówić się na spotkanie z moją najlepsza przyjaciółką Seleną Gomez wzięłam więc komórkę i wykręciłam numer Seleny która odebrała już po 2 sygnale
- Słucham?-mruknęła lekko zaspanym tonem głosu.
- Cześć kochana, tu Lily. Czy mogły byśmy się dziś spotkać?-zapytałam i przeczesałam ręką włosy.
- Jasne, a coś się stało?-zapytała lekko zaniepokojona.
- Nie nic, po prostu muszę z tobą porozmawiać i potrzebuję twojej pomocy-odpowiedziałam i cichutko westchnęłam.
- Dobrze, to za pół godziny w The Royal Cafe - rzuciła wesoło.
- Ok, to do zobaczenia-powiedziałam ucieszona, że wreszcie będę mogła z kimś pogadać, tak strasznie tego potrzebowałam.
- Pa-pożegnała się krótko i rozłączyła.
kiedy już umówiłam się z Seleną poszłam się przebrać i przygotować.


Godzinę później The Royal Café:

- Część Sel -
- Część Lily
- To co jest grane – zapytała z zaciekawieniem i lekkim niepokojem
- Chodzi o Jamiego, Sel on chyba kogoś ma na boku – powiedziałam zrezygnowana
- Niewierze Jamie? To niemożliwe – stwierdziła z niedowierzaniem
- No nie wiem ostatnio nie jest sobą, mówi ze to zmęczenie ale ja mu nie wierze już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio powiedział ze mnie kocha
- Lily nie wiesz że rzadko który facet nam dziewczynom potrafi to często mówić
- Wiem ale Jamie to co innego kiedyś słyszałam od niego to kilka razy dziennie a ostatnio powiedział mi to chyba więcej jak rok temu.
- Wiec jeśli tak się boisz że cię zdradza to czemu nie wynajmiesz kogoś kto by to sprawdził – zaproponowała Selena
- Masz namyśli detektywa? - muszę przyznać że Sel zaskoczyła mnie tym pomysłem
- No przecież nie księdza, tak detektywa dowiedz się kim jest ta suka i znajdź jej slaby punkt byś mogła ja zniszczyć i odzyskać Jamiego
- Wiesz może to i dobry pomysł dzięki, a teraz opowiadaj co u ciebie to może chodź na chwile przestane o tym myśleć bo wariuje.


JESSICA

Leżąc w ramionach Jamiego rozmyślałam o tym co tak właściwie nas łączy kocham go i nie chce być tylko jego kochanką poza tym co z Jaciem to co teraz robię jest nie fer wobec niego, Jack zawsze był przy mnie i zawsze mogłam na niego liczyć a teraz robię mu takie świństwo jak tylko wrócę muszę zakończyć swój związek z nim jeśli mam być z Jamiem muszę pożegnać Jaca. Nie wiedząc kiedy zasnęłam.

SEN:

- Chce wiedzieć jak się sprawy maja
- Nie rozumiem
- Jamie, pogubiłam się wiesz ze cie kocham i to mnie gubi
- Czemu
- Bo ty się mną bawisz, raz mówisz że mnie kochasz a potem spotykasz się z inna, potem mówisz że wolisz mnie, ale tylko się ze mnie nabijasz nie mogę sobie z tym poradzić naprawdę cie kocham dlatego serce mi pęka ale musisz być uczciwy i dokonać wyboru Lily albo ja.
- Mam wybierać?
- Tak - odparłam stanowczo i właśnie wtedy do pomieszczenia weszła Lily jamie spojrzał na mnie po czym podszedł do Lily i wpił się w jej usta.

JAMIE 

Przyglądałem się Jassice która tak słodko spała w moich ramionach gdy nagle zaczęła coś mówić przez sen
-... serce mi pęka ale musisz być uczciwy i dokonać wyboru Lily albo ja. - po tych słowach zaczęły spływać po jej policzkach łzy.
- Kochanie obudź się - szepnąłem czule do jej ucha chcąc przerwać ten sen gdy tylko otworzyła oczy spojrzała na mnie uśmiechając się i w ten sposób starając ukryć łzy
- Ej skarbie co się stało – zapytałem gładząc ja po policzku
- Nic takiego to tylko zły sen
- Opowiedz co ci się śniło- zapytałem zaciekawiony
- Lepiej nie – powiedziała spuszczając głowę aby uniknąć mojego wzroku
- Kochanie spójrz na mnie – powiedziałem łapiąc ja za podbródek i zmuszając do spojrzenia mi w oczy a gdy nasze spojrzenia się już spotkały dodałem - ja już rok temu dokonałem wyboru i wybrałem ciebie.


JESSICA

- Co? skąd wiesz?... - byłam zaskoczona słysząc słowa Jamiego skąd on wiedział o czym śniłam
- Mówiłaś przez sen – odpowiedział zupełnie jakby wiedział o czym myślę. Nie wiedziałam co mam teraz mu powiedzieć więc zamiast tego wpiłam się w jego usta.
- Jamie co my z tym zrobimy? - zapytałam oderwawszy się od Jamiego
- Z czym ? - odpowiedział pytaniem udając że nie rozumie o co mi chodzi.
- Wiesz dobrze, posłuchaj nie każe ci już jej o nas mówić ale kiedy wrócimy do miasta każde będzie musiało wrócić do swojego świata, poza tym wiesz jak będę się czuć, nie będę mogła przestać myśleć oo tym że jesteś teraz z nią i to ją obejmujesz, całujesz i to z nią się teraz kochasz. - powiedziałam a po mych policzkach spłynęły pojedyncze łzy.
- Jessico nigdy bym ci tego nie zrobił, mimo iż jestem teraz z Lily to ciebie kocham – powiedział ocierając mi wierzchem dłoni moje łzy po czym kontynuował - owszem od czasu do czasu będę musiał ją pocałować dla zachowania pozorów ale przysięgam ci że do czegoś więcej już nigdy nie dojdzie pomiędzy mną a Lily, poza tym moja droga ja również będę czuł to samo, myślisz że ja nie będę zastanawiał się czy jesteś teraz z Jaciem.


JAMIE

- Nie wiem ty mi powiedz? - odpowiedziała pytaniem zadziornie się uśmiechając
- Będę zazdrosny jak cholera, dlatego by mieć cię na oku mam pewien plan.
- Plan? Czyżby mi panicz nie ufał paniczu Bower – zapytała podnosząc jedną brew do góry.
- Jest panienka zbyt piękna panno Roberts mym mógł panience ufać w tej sprawie. - odpowiedziałem uśmiechnąwszy się szeroko.
- Więc jak zamierza mnie panicz upilnować, paniczu Bower.
- To proste gdy wrócimy dla wszystkich będziemy oficjalnie tylko parą przyjaciół i dzięki temu będziemy częściej się widywać
- Nie jestem tego taka pewna
- Dlaczego? - zapytałem nieco zaskoczony
- Dobrze wiesz dlaczego – odpowiedziała porozumiewawczo na mnie patrząc
- Jessie jesteśmy tu by cieszyć się sobą więc nie myśl teraz o nich
- Ale Lily i Jack
- Cii... - szepnąłem przykładając Jessice palec do ust, po czym dodałem – wszystko w swoim czasie kochanie. C.D.N.


***

Wszystkim współtwórcom dzięki za pomoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz