poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 5



Z GÓRY CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ WSPÓŁAUTORKOM TEGO ROZDZIAŁU Maryś i Salvatorkaa WIELKIE DZIĘKI BEZ WAS NIE DAŁABYM SOBIE RADE.


JAMIE:

Gdy tylko otworzyłem oczy, promienie słoneczne delikatnie muskał mą twarz. Spojrzałem na zegarek, dochodziła 8. Leniwie przeciągnąłem się i przeniosłem wzrok na moją ukochaną, która smacznie spała. Wyglądała tak słodko, że nie miałem serca by ją teraz obudzić, więc po cichu wstałem z łóżka i postanowiłem, że zrobię dla niej śniadanie. Gdy tylko wszedłem do kuchni, wyjąłem z lodówki wszystkie potrzebne składniki do przygotowania gofrów i zabrałem się do roboty. Muszę przyznać, że świetnie się przy tym bawiłem. Gotowe danie położyłem na tacy obok soku malinowego i róż, po czym z uśmiechem na twarzy wszedłem do sypialni, postawiłem tacę na stoliku i urwałem płatek róży którym zacząłem muskać policzek mojej ukochanej.
- Pobudka najdroższa - szepnąłem po czym delikatnie pocałowałem Jessy
- Jamie – szepnęła odrywając się ode mnie i otwierając oczy
-zrobiłem ci śniadanie - powiedziałem
- O gofry jak miło - powiedziała spoglądając na tace po czym przeniosła swój wzrok na mnie i dodała - ale ja wole co innego - po czym przyciągnęła mnie do siebie wpijając w moje usta a miedzy pocałunkami wyszeptała - ty jesteś słodszy mój książę.
Zamruczałem z zadowolenia, a gdy się od siebie oderwaliśmy dziewczyna wzięła jednego gofra i ugryzła kawałek.
- Pyszne - wyszeptała i spojrzała na mnie spod wachlarza długich rzęs.
- Cieszę się - mruknąłem, po czym pogładziłem ją po policzki i szeroko się do niej uśmiechnąłem, a po chwili szepnąłem - boże nawet nie wiesz Jessico jak za tobą tęskniłem - i oparłszy swoje czoło o jej dodałem - obiecaj ze już nigdy nie każesz mi odejść -
- Obiecuję - wyszeptała i z czułością cmoknęła mnie w czubek nosa
- Ale ty obiecaj ze kiedyś uda nam się naprawdę być razem i przysięgnij ze
to co teraz się dzieje nie jest zwykłym romansem tylko czymś więcej ,że ja, znaczę dla ciebie znacznie więcej niż zwykła kochanka
- Jesteś dla mnie najważniejsza - powiedziałem i pogładziłem ją po policzku.
- Ty dla mnie też - odpowiedziała po czym spuszczając głowę dodała - ale wciąż nie obiecałeś że kiedyś naprawdę uda nam się być razem i nie będziemy musieli ukrywać się przed światem - obiecuje ci ale dobrze wiesz ze teraz to niemożliwe na razie nie możemy się ujawnić – powiedział kładąc dłoń na moim podbródku i zmuszając do spojrzenia mu w oczy -nie prosiłam o to byśmy teraz się ujawnili ta cała tajemnica jest nawet seksowna – powiedziała uśmiechając się i seksownie przegryzając dolna wargę po czym dodała - ale chce mieć pewność ze cie nie stracę

JESSICA:

- I nie stracisz mam coś dla ciebie – powiedział po czym sięgając do spodni wyją z nich srebrny łańcuszek na którym wisiało serduszko i mały kluczyk

- Oto moje serce i klucz do niego teraz należy tylko do ciebie
- Dziękuje jest piękny i skoro to twoje serce przyjmę go ale nie chce byś kupował mi jakieś drogie rzeczy wystarczysz mi ty sam
- W zasadzie to go nie kupiłem to pamiątka rodzina moja babcia jak jeszcze żyła dostała go od dziadka a potem poprosiła mnie bym kiedyś podarował go tej jedynej. A dla mnie ty jesteś tą jedyną, poza tym wiem że drogiego prezentu ode mnie byś nie przyjęła.
-W takim razie ja również mam dla ciebie prezent - zamruczałam mu do ucha i przyciągnęłam go do siebie i cmoknęłam w czubek nosa, po czym złapałam go za rękę i zaciągnęłam do łazienki. Na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek i w sekundzie zerwał ze mnie swoją koszule która zastąpiła mi piżamę po czym przejechał opuszkami palców po mich ramionach zjeżdżając na krągłe piersi. Cała zadrżałam, gdy poczułam jego dotyk na moim ciele. Zdjęłam z niego spodnie, po czym obsypałam jego nagi już tors namiętnymi pocałunkami. Po chwili staliśmy już nadzy pod prysznicem rozpaleni do czerwoności. Nasze usta spragnione bliskości połączyły się w namiętnym pocałunku. Objęłam nogami w pasie Jamiego i ani razu się od niego nie odrywając. Chłopak położył mi ręce na moich pośladach i zamruczał z zadowolenia, gdy wdarłam swój język do jego ust. Gdy się od siebie oderwaliśmy oddychaliśmy szybko i nieregularnie. Wbiłam palce w jego plecy i modliłam się, by przerwał mękę w głębi mojego ciała. Jęknęłam, gdy tylko poczułam go w sobie, a fala gorąca zalała nasze ciała. Teraz męka stała się przyjemnością, to było cudowne uczucie które pragnęłam by trwało wiecznie, teraz Jamie był mój a ja jego.
JAMIE:

Gdy tylko poczułem bliskość jej ciała ogarnęła mnie fala pożądania. Czułem się przy niej tak cudownie, a ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Wpiłem się w jej usta i zacząłem gładzić jej plecy. Łazienkę wypełniły nasze ciche pojękiwania i ciężkie oddechy. Całowałem jej krągłe piersi ciężko dysząc, a po moim ciele przechodziły dreszcze.
- Jesteś cudowna-wyszeptałem i ponownie wpiłem się w jej usta.
- Kocham cie - szepnęła gdy zszedłem z pocałunkami na jej szyje. - aaa – jęknęła po chwili i właśnie wtedy oboje poczuliśmy spełnienie.
- To było niesamowite najlepszy seks w moim życiu jeszcze z żadną nie było mi tak dobrze – powiedziałem a Jesy słysząc te słowa zarumieniła się widząc to tylko się uśmiechnąłem i pocałowawszy jeszcze Jessice wyszedłem wraz z nią z pod prysznica
kiedy już się wytarliśmy i ubraliśmy, wróciliśmy do sypialni i kładwszy się na łóżku Jessica wtuliła się w moje ramiona
- Chciałabym, by tak było już wiecznie
- Ja również ale jutro musimy wracać
- Wiem ale nie mówmy teraz o tym chce się tobą nacieszyć niewiadomi kiedy znów się spotkamy. - powiedziała krzywo się uśmiechając po czym dodała – wiesz tak zmieniając temat to czy mogę ci zadać osobiste pytanie
- Tak, nie mam przed tobą tajemnic
- A więc pod prysznicem powiedziałeś że jeszcze z żadną nie było ci tak dobrze, dużo ich było ? A i kim była twoja pierwsza ?
- Więc w to teraz gramy? - zapytał uśmiechnąwszy się
- Tak w to
- A wiesz że to były dwa pytania
- Oj proszę odpowiedz
- No dobrze co do mojej pierwszej to była Anna chodziliśmy razem do 8 klasy. A co do tego z iloma to robiłem to nie wiem nie liczyłem ;) - powiedziałem z uśmiechem na twarzy i nagle poczułem szturchnięcie – No co sama chciałaś wiedzieć – powiedziałem z wyrzutem do Jessici która słysząc to tylko wywróciła oczami

JASSICA:

- No dobra teraz ty – zapytał Jamie o nie tylko nie to jak mam mu powiedzieć że to on był moim pierwszym
- Co ja? - zapytałam udając że nie wiem o co chodzi
- Dobrze wiesz ja swoje powiedziałem teraz twoja kolej
- Tylko że ja nie mam takiego doświadczenia jak ty – odpowiedziałam
- Ale z kimś na pewno. Futbolista, Był w jakimś zespole, a może to Jack. - zaczął wyliczać ja zaś tylko się uśmiechnęłam i spuszczając głowę i odwracając wzrok odpowiedziałam na jego pytanie
- Ty.
- Co? - zapytał z niedowierzaniem
- Ty. - powtórzyłam niepewnie spoglądając na niego
- Ja?. To ze mną...? Wow, wow.
- Czy to źle „wow” - zapytałam zaskoczona jego reakcją
- Nie, po prostu wow – powiedział a po chwili dodał pytając - i jak było?
- Cudownie - odpowiedziałam czując ja się rumienie po czym dodałam – ale może zmieńmy już temat

JAMIE:

- Jessica kotku zrób coś dla mnie i zostań tutaj, a ja pójdę po coś do picia. Proszę nie ruszaj się z tond ten dom jest naprawdę duży, a nie chcę wynajmować ekipy ratunkowej - powiedziałem żartobliwie, na co ona niby się obraziła. Ale szybko się otrząsnęła i powiedziała:
- Wcale się nie zgubię i może ja pójdę skoro ty robiłeś śniadanie to ja pójdę dla nas po coś do picia, proszę kochanie - zrobiła maślane oczy i jak ja mam się nie zgodzić?
- No dobrze, ale jak się naprawdę zgubisz to krzycz ile sił w płucach - kiedy tylko to powiedziałem , Jessica wyszła z pokoju i zostałem sam


JESSICA:

Szłam korytarzami domu, który był bardzo ładnie urządzony. Zeszłam schodami na dół marmurowymi schodami do głównego wejścia. Na środku pokoju stała jakby grecka rzeźba. Sufit pomieszczenia był bardzo wysoki, po środku sklepienia domu znajdował się kryształowy żyrandol, którego kryształki mieniły się od światła dziennego, które aż raziło po oczach. Szłam dalej, kierując się we wschodnie skrzydło domu, który równie dobrze mógł być pałacem jednej z księżniczek , o których kiedyś tata opowiadał mi bajki na dobranoc. Kiedy w połowie korytarza zobaczyłam uchylone drzwi, ciekawość wzięła nad rozumem i odtworzyłam drzwi, a tam zobaczyłam Jamiego śpiewającego I love rock'n'roll i przygrywającego do tego na gitarze. Jego głos brzmiał jak u anioła, w sumie to on był jak anioł dla mnie. Musiałam długo mu się przyglądać bo chyba wyczuł moją obecność bo się obejrzał w moją stronę i przestał grać jak i śpiewać.
- Długo już tu stoisz? - spytał zszokowany tym, że w ogóle go usłyszałam.
- Nie dopiero co przyszłam, masz naprawdę świetny głos. Zaśpiewaj coś dla mnie, proszę - powiedziałam próbując go nakłonić do śpiewu co prawda kiedyś już słyszałam jak śpiewa w końcu od zawsze byłam jego fanką ale teraz zaśpiewałby tylko dla mnie
- O nie nie ma mowy - powiedział
- O tak jakoś na koncertach nie masz tremy a przy mnie masz no proszę nie bądź taki - Powiedziałam robiąc jedna z tych swoich minek które zawsze go rozbrajały
- Może dam się przekonać ale co będę miał z tego? - zapytał
- Hmm może to - powiedziałam po czym podeszłam i krótko go pocałowałam
- Tylko to – zapytał podnosząc jedną brew do góry.
- Więcej jak już zaśpiewasz - powiedziałam
- Ech jesteś nieznośna - szepną po czym wziął gitarę i biorąc głęboki wdech zaczął śpiewać
[FILMIK TO CZĘŚĆ ROZDZIAŁU BY ZROZUMIEĆ DALSZY CIĄG TRZEBA OBEJRZEĆ I CZYTAĆ TEKST NA FILMIKU]

 a ja myślałam, że jestem w niebie
Wiedziałam, że nikt inny oprócz mnie nie słyszał tej piosenki bo pomimo , że nie widzieliśmy się przez te 6 miesięcy cały czas śledziłam jego wywiady i ruchy w karierze. Jamie wcale nie opublikował tej piosenki co czyniło, że jeszcze bardziej mi się podobała. 
Moim zdaniem ta piosenka jest najbardziej romantyczną rzeczą jaka przydarzyła mi się w całym życiu. Nigdy nie zapomnę jak mój ukochany ją śpiewał. Mój... jak to pięknie brzmi. Teraz tylko muszę zerwać z Jack'iem i będę mogła oficjalnie być z Jamie, ale on też musi zerwać z Lily. Jak na razie musimy się ukrywać 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz