czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 2

WYSTĘPUJĄ





Bo dziś jest dzień, który coś zamyka,
z kimś trzeba się rozstać,coś opuścić trzeba.
I choć serce krzyczeć każe, milczeć trzeba.”
Autor Nieznany



Jamie:

Dziś kolejny dzień kręcenia filmu Dary Anioła: Miasto Popiołów a ja kompletnie nie mogłem się skupić cały czas zapominałem tekstu lub go przekręcałem.
- Jamie co się z tobą dzieje cały dzień powtarzamy jedną scenę jeśli będzie tak dalej to nigdy nie nakręcimy tego filmu. - zapytała zdenerwowana Lily, wchodząc do mojej przyczepy i wyrywając mnie z rozmyśleń.
- Nic takiego kochanie po prostu jestem zmęczony – powiedziałem wstając z fotela i przytulając ja do siebie po czym dodałem – wracaj na plan ja zaraz przyjdę
- No dobrze – odparła po czym wyszła.


Jessica:

Cały dzisiejszy dzień będąc w pracy rozmyślałam o ostatniej nocy którą spędziłam z Jamiem jeszcze nigdy nie byłam tak szczęśliwa, nie myślałam że kiedyś moje marzenie się spełni i on stanie na mojej drodze a zwłaszcza że spędzę z nim noc lecz mimo iż pragnęłam ponownego spotkania miałam wyrzuty sumienia że zdradziłam swojego chłopaka, Jack był dla mnie zawsze taki dobry a ja go zdradziłam nie wiedziałam jak teraz mam mu spojrzeć w oczy ale wiedziałam że jeśli Jack się dowie stracę go a tego nie chciałam ponieważ w odróżnieniu od Jamiego, Jack mnie kochał za to dla Jamiego pewnie byłam jednorazową przygodą, dlatego jak znów go zobaczę powiem że nie żałuje taj nocy ale moim ędem było poproszenie go o następne spotkanie i tym razem poproszę by znikną z mojego życia i wrócił do swojego świata.


Jamie:

Było koło 16:00 gdy zdjęcia na planie się skończyły, wsiadłem więc do swojego JAGUARA i ruszyłem w stronę swojej rezydencji. Zawsze zdjęcia trwa znacznie dłużej czasem nawet do rana ale dziś kompletnie nam nie szło, głównie przeze mnie kiedy pytali mnie co jest nie tak odpowiadałem że to przemęczenie, ale powód przez który nic mi nie szło był inny, a nosił on imię Jessica ta dziewczyna mnie oczarowała i teraz cały czas myślę tylko o niej dlatego nie mogę dłużej czekać muszę się z nią zobaczyć i to zakończyć puki jeszcze nikt nie wie o naszej wspólnie spędzonej nocy. Natychmiast zawróciłem i udałem się w stronę jej sklepu mając nadzieje że jeszcze zdarzę ją złapać gdy będzie zamykać.



Jessica:

Właśnie liczyłam dzisiejszy utarg i czekałam na Jaca który miał przyjść po mnie do pracy, gdy nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do sklepu gdyż nad drzwiami zadzwoniły dzwonki oznajmiające wejście nowego klienta byłam pewna że to mój chłopak dlatego nawet nie drygnęłam gdy tylko drzwi się otworzyły.
- Co tak późno kochanie? - zapytałam nawet nie podnosząc głowy
- A co stęskniłaś się? - nie wierzyłam własnym uszom ten głos poznała bym wszędzie
- Jamie ? Co ty tu robisz ? - zapytałam zaskoczona spoglądając mu w oczy on zaś nie odpowiedział tylko wpił się w moje usta, jedna część mnie chciała się ponownie zatracić w jego pocałunkach druga zaś mówiła STOP MASZ JUŻ CHŁOPAKA więc nie myśląc dłużej odepchnęłam od siebie Jamiego – Nie, nie Jamie nie możemy – powiedziałam a po policzku spłynęła mi pojedyncza łza po czym dodałam – musimy to zakończyć puki nie zaszło za daleko, potraktuj tamtą noc jako jednorazowy wyskok.
- Och Jassy nie, proszę cię posłuchaj sam przyjechałem tylko po to by powiedzieć ci że już więcej się nie spotkamy. Ale gdy cię zobaczyłem nie potrafię, i nie chce, muszę się z tobą widywać Jessico ja chyba się w tobie za... [zakochuję].
- Nie błagam cie nie kończ - powiedziałam kładąc mu palec na ustach i uciszając go po czym dodałam - posłuchaj masz Lily ona cie kocha jest z twojego świata ja zaś mam Jaca poza tym i tak ty i ja nie pasujemy do siebie a ja nie zamierzam być tą którą pobawisz się przez jakieś dwa tygodnie bo będzie ci się wydawać że mnie kochasz a potem tak po prostu odejdziesz i złamiesz mi serce, dlatego proszę cię idź już i nie przychodź tu więcej.
- Ale Jassy proszę cie...-mruknął wręcz błagalnym tonem głosu - nie Jamie, odejdź-wydukałam stanowczo i wzięłam głęboki wdech - dobrze jak chcesz powiedział odwracając się i chcąc już iść do wyjścia - Jamie zaczekaj – krzyknęłam za nim on zaś słysząc to staną po czym odwrócił i spojrzał mi w oczy.
- Słucham - rzucił rozgoryczony.
- Czy mogę cię prosić o coś jeszcze
- O co? - zapytał zdumiony
- Proszę pocałuj mnie, ostatni raz – słysząc te słowa Jamie podszedł i wpił się w moje usta nawet nie wiedziałam kiedy znaleźliśmy się na zapleczu, Jamie całując mnie już po chwili pozbył się mojej bluzki, było tak cudownie nie chciałam by to się skończyło lecz nagle usłyszałam głos Jaca wchodzącego do sklepu.
- Kochanie już jestem – krzykną ze sklepu
- Już idę skarbie zaczekaj chwile - krzyknęłam z zaplecza i starając się odepchnąć Jamiego który wciąż trzymał mnie w ramionach i całował po szyi – Jamie przestań – szepnęłam ciężko oddychając- proszę cie – szepnęłam odpychając go od siebie i szybko zakładając z powrotem na siebie bluzkę.
- Ale Jassy...
- Nie posłuchaj, on tu zaraz wejdzie i jeśli nas zobaczy zabije mnie więc lepiej już idź, wracaj do Lily i do swojego świata. - szepnęłam a po czym dodałam – wyjdź od tyłu.
- Żegnaj Jassy - szepną zrezygnowany Jamie wychodząc
- Żegnaj mój książę – powiedziałam a po moim policzku spłynęła łza.
Kiedy tylko zamknęłam drzwi za Jamiem na zaplecze wszedł Jack, usłyszawszy go natychmiast odwróciłam się do niego plecami i otarłam szybko łzy.
- Kochanie wszystko w porządku – zapytał z troską
-Tak jasne chodźmy już – powiedziałam siląc się na uśmiech po czym wyszliśmy ze sklepu. Gdy zamykałam wydawało mi się że po drugiej stronie ulicy w swoim aucie siedzi Jamie i się na nas przygląda gdy tylko spojrzałam w tamtą stronę a Jack wziął mnie w tym czasie za rękę auto ruszyło z piskiem opon i już byłam pewna że to był on. Całą drogę do mieszkania Jack i ja rozmawialiśmy a w zasadzie to on mówił a ja tylko przytakiwałam bo myślami byłam zupełnie gdzie indziej.
Gdy tylko dotarliśmy pod drzwi mojego mieszkania pożegnałam się z jaciem namiętnym pocałunkiem był chyba zaskoczony bo nigdy tak go nie całowałam
- Wow, a to za co? - spytał oderwawszy się ode mnie
- Za to że jesteś - szepnęłam uśmiechając się, ale chyba tak naprawdę ten pocałunek miał mi powiedzieć co naprawdę czuje do Jaca
- Kocham cie wiesz – powiedział usłyszawszy to od niego byłam w szoku gdyż jesteśmy ze sobą już od dwóch lat i dopiero teraz mi to mówi, i to akurat kiedy ja zaczęłam wątpić w swoje uczucia co do niego
- Wiem Jack ja ciebie również – powiedziałam gdyż jakoś nie potrafiłam wymówić tych dwóch słów
- Dobranoc kochanie – powiedział i odszedł a ja zamknęłam drzwi i poszłam się położyć usypiając myślałam o Jamiem i o tym co wyznał mi Jack, aż w końcu usnęłam.

Sen:
- Jassy proszę nie odchodź tak bardzo cie kocham – powiedział Jamie błagalnym tonem a po jego policzku spłynęła łza
- Ale jamie co z Lily -zapytałam
- Obiecuje ci że odejdę od niej tylko proszę cię nie odrzucaj mnie kochanie. -szepną gładząc mnie po policzku
- Jeśli naprawdę od niej odejdziesz to dobrze zostanę, kocham cie wiesz – słysząc to Jamie uśmiechną się i szepną.
- Ja ciebie bardziej – po czym wpił się w moje usta

Rankiem obudziły mnie promienie słońca wpadające do mojej sypialni leniwie otworzyłam oczy gdyż pragnęłam śnic dalej lecz niestety musiałam się zebrać , iść do pracy i wrócić do normalnego życia zwykłej dziewczyny marzącej o niemożliwym.

***
Jamie:


Minęło już pół roku odkąd nie widziałem się z Jessy brakowało mi jej ale postanowiłem że uszanuje jej decyzję i zniknę z jej życia wrócę do swojego świata a ją zostawię w spokoju. I tak też zrobiłem. C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz